Piknikować każdy może czy na łące czy domowym ogrodzie

Lato, lato zawitało i słoneczko nam wreszcie dało. My z niego bardzo korzystamy i na dwór każdego dnia wybywamy. Teraz staram się jak mogę by choć jeden posiłek zjeść w plenerze. Rozkładamy kocyk, wygodnie się rozsiadamy, a potem ...


Buszujemy w koszu piknikowym, aby przygotować wspaniałą ucztę do zjedzenia na dworze. Powiem Wam nic nie smakuje tak dobrze jak posiłek zjedzony na świeżym powietrzu. Lusia ma swój mini zestaw piknikowy od Patatoy, rozkłada go na kocyku.



Gdy już mamy całą zastawę ułożoną, to rozsadzamy dookoła wszystkie mrówki, robaczki oraz misie co by mogły z nami cieszyć się tą chwilą. Ja zaś odpowiadam za duży kosz piknikowy od Poki. Tam przed wyjściem z domu chowam wszystkie smakołyki. Mam wrażenie, że wkładając je do kosza zachodzi w nim magia.





Jakoś tak dziwnie oddziaływuje ten koszyk, że jedzenie po wyjęciu z niego i świetnie wygląda i świetnie smakuje. No chyba, że wszyscy tacy głodni, poszczą, aby na pikniku się najeść. Oba kosze są hitem i pewnie jeszcze podczas wielu pikników będą nam towarzyszyć. A czy Wy piknikujecie ze swoimi dziećmi? 




Uważam, że warto zadbać o to, by dzieci miały swoje własne kosze. Uczą się planowania, odpowiedniego spakowania oraz mogą naśladować dorosłych. Zresztą sama zastawa jest bardzo urocza i cieszę się, że mogę się nią bawić wraz z córką. Większy kosz posiada powłokę z folii dzięki czemu dłużej utrzymuje odpowiednią temperaturę posiłków. Po złożeniu zajmuje mega mało miejsca. Więc jak wszystko zjedzone, kosz wraca złożony na płasko do domu.




Komentarze

Prześlij komentarz

Podobał Ci się wpis? To super! Pozostaw po sobie ślad, aby zmotywować mnie do dalszego pisania :)