Wozimy dwulatka i niemowlaka żadna wyprawa nam nie straszna aktywną mamą być w zgodzie z dwójką dzieci żyć


   TUTAJ. Wcześniej testowałam nowy wózek tylko dla Lusi, teraz od kiedy jest już Szymek mogę sprawdzić go w 100%. Powiem Wam, że faktycznie wózek jest rewelacyjny i nie żałuję, że go kupiłam bo dzięki niemu dalej jestem niezależna, dalej mogę podróżować z dziećmi komunikacją, czy drogą gdzie nie ma chodnika a jeździ masa aut. 
Jeszcze będąc w ciąży dużo myślałam jak to będzie z dwójką dzieci. Lusia choć 2 latka we wrześniu skończy to jednak nadal w wózku lubi być wożona. Ja głównie sama zdana na siebie bo mąż ma pracę od rana do wieczora więc musiałam wszystko zorganizować tak, aby samej nie zwariować i dalej być niezależną kobietą w 100%. Pierwsza myśl była wózek po Lusi i dokupienie dostawki do wózka, pożyczyliśmy więc od znajomych dostawkę, aby zobaczyć jak to Lusia ogarnie i my. Jednak okazało się, że nasza królewna za drobna i za mała i po prostu nie była wstanie ustać na dostawce. Więc pomysł odpadł od razu. Drugi plan też całkiem niezły się wydawał, że Lusia spacerówka a mały w chustę, jednak przy temperaturach mega plusowych lub na dłuższe spacery to odpadało, bo w razie placu zabaw matka by nie mogła robić miliona rzeczy, które zwykle robi. Trzecią opcją był wózek rok po roku, lecz wydawał się nam ostatecznością. Postanowiliśmy zasięgnąć wiedzy od innych rodziców, jak to było u nich. Na szczęście na osiedlu gdzie mieszkamy jest jedna rodzina co też między dziećmi ma różnicę 22 miesiące między dziećmi. Zapytaliśmy więc ich jak u nich z tym wózkiem rok po roku sprawa się ma. Mama 2 dzieci opowiedziała nam, że ona najpierw nie chciała kupować myśląc, że to zbędny wydatek. Jednak któregoś dnia kiedy wsiadała do autobusu wsadziła starsze dziecko i kiedy wjeżdżała wózkiem z młodszym i drzwi się za nią zamknęły okazało się, że to starsze podczas jej wjazdu wysiadło z autobusu. To był moment kiedy stwierdziła, że dla bezpieczeństwa dzieci musi mieć wózek dla dwójki. Nie wiem jak Wy , ale mnie też bezpieczeństwo i ten argument, aby nie zgubić gdzieś tego starszego jest bardzo przekonywujący. Więc zaczęłam poszukiwania wózka o którym już Wam pisałam


PLUSY JAKIE ZAUWAŻYŁAM:
  • bardzo łatwo się wózek prowadzi, nie ma problemu z manewrami mimo obciążenia pełny koszyk zakupów i dwójka dzieci na pokładzie
  • mega duża gondola- to mega plus bo Szymek urodził się duży a chciałabym, aby zimę w gondoli przejeździł.
  • regulowana rączka - dzięki temu wysoki czy niski może wygodnie wózek prowadzić
  • możliwość kilku kombinacji wpinania i wypinania gondoli i spacerówki - ustawiam tak jak mi wygodnie
  • możliwość przerobienia na wózek pojedynczy - nie zawsze potrzebuje wózka dla dwojga, bo jest mąż w domu wtedy on ogarnia Lusie a ja mogę wozić Szymka spokojnie
  • duży kosz na zakupy- to rewelacja robię spore zakupy i wszystko w koszu się mieści a ja nie taszczę tego w rękach i w zębach do domu
  • mały po złożeniu- oj tak bo auto niestety nie chce się powiększyć mimo powiększenia rodziny
  • łatwo podjeżdża się pod krawężnik z dużym obciążeniem
  • spacerówka choć kubełkowa jest spora i dziecko ma dużo miejsca
  • okienko w daszku gondoli dzięki czemu mogę widzieć córkę, która siedzi za gondolą
  • duża folia od deszczu pokrywa cały wózek i może być nałożona też na jedno dziecko
MINUSY JAKIE ZAUWAŻYŁAM:
  • przednie koła nie są pompowane - niestety koła piankowe lub inne szybciej się ścierają a pompowane są trwalsze i łatwiejsze w wymianie
  • troszkę małe budki nie chronią w 100% od wiatru czy słońca

Ogólnie jest to faktycznie mercedes wśród wózków rok po roku lub bliźniaczych jednak jak każdy wózek ma kilka minusów, choć więcej plusów. Ja jestem zadowolona dzieci moje też, bo Szymek od razu na spacerze zasypia, a Lusia wprost uwielbia w nim jeździć. Teraz nasze podróże czy to piechotą czy komunikacją nie są już straszne. Nawet jak się spieszę gdzieś, aby zdążyć z dwójką dzieci jestem wstanie to ogarnąć bo oboje do wózka pakuje i już. Stwierdzam, że to duży komfort dla mamy, bo daje też pewne poczucie bezpieczeństwa, ze starsze nie wpadnie nam pod auto lub nie zniknie w sklepie. Jednak przy dwójce nie jestem wstanie zostawić gondoli i pobiec za drugim dzieckiem, albo biegać po sklepie lub po ulicy z wózkiem. Tak samo jak cały dzień na dworze spędzamy i jednak 2 latek też odczuwa po pewnym czasie zmęczenie i tylko słyszę "Mama nogi ała" i siada mi na chodniku nie martwię się o mój kręgosłup, że będę musiała ją taszczyć tylko wsadzam do wózka, jak nawet zechce się zdrzemnąć to też ma taką możliwość bo spacerówki mają regulowane kąty ułożenia. Mam nadzieję, że mamą które właśnie stoją przed wyborem wózka lub zastanawiają się czy wózek im się przyda przy dwójce to choć trochę ten wpis pomoże. Ja nie wyobrażam sobie życia bez tego wózka bo na prawdę dzięki niemu normalnie funkcjonuje z dwójką dzieci.
A dla przypomnienia mam wózek iCandy Pear :) Polecam serdecznie. 




duży kosz i nóżki schowane :)






Komentarze