Między nami ząbkami - czyli wszystko o zębach

    



    
    Mleczaki, stałe, małe i duże, tyle tych zębów mamy. Do dziś pamiętam tą ekscytację z pierwszego zęba u pierworodnej. Jakbym milion w totka wygrała, tak człowiek na niego czekał. Później ona sama już czekała, aż jej te mleczaki wypadną. Zresztą co się dziwić, człowiek jak mały był sam się cieszył, że mu wypadł. Nie było wtedy Wróżki Zębuszki, ale była to oznaka, że jest się "dorosłym". Teraz to zabawnie brzmi jak człowiek sobie przypomina, ale wtedy to było coś. Teraz dzieci czekają na Wróżkę Zębuszkę i jak to mówi mój syn, gdy wypadną mu wszystkie, to będzie bogaty. Biznes moi Państwo. Jednak troszkę ma racji. Zęby są naszą w pewnym sensie lokatą, to jak o nie dbamy od najmłodszych lat, ma wpływ na to jak długo będą nam służyły. 



    Jednak jak dbać o zęby i po co? To stałe pytania dzieci. No bo jak wytłumaczyć małemu człowiekowi, że po tej czekoladzie co ją zjadł, to teraz bakterie mają pożywienie, jak on pędzi do lustra, ogląda, a na zębach żadnych robali czy innych takich nie ma. Można więc obejrzeć wspólnie film w stylu Było sobie życie lub inny na temat zębów, a można sięgnąć po książkę. Dla najmłodszych dzieciach polecam "Między nami ząbkami" z Akademii Mądrego Dziecka Wydawnictwa Harper Kids. To jedna z najnowszych pozycji, która została wydana. Format jest dosyć spory. Oprawa jest twarda, ale również strony są z grubszego kartonu, okienka przez to są bardziej wytrzymałe, podczas wielokrotnego otwierania podczas czytania. Ah te okienka zawsze wzbogacają czytanie, dziecko jest zaangażowane, czuje się jak odkrywca wiedzy, kiedy otwiera kolejne ukryte ciekawostki. Na końcu zaś czeka na nas najlepszy bonus, bowiem jedna ilustracja jest pop-up. Ileż to radości. 


    Można by rzec, że ta pozycja ma wszystko co dzieci lubią najbardziej: okienka, śliczne ilustracje, ilustracje pop-up, wygodny format dla maluszka. Dzięki temu, że książka jest tak skonstruowana, że może pełnić rolę nie tylko encyklopedii na temat zębów, ale też wielkiej wyszukiwarki. Tutaj bowiem czytając ją przenosimy się do świata zębów, jakby to było miasto, a zęby jego mieszkańcami. W ten sposób łatwiej zdobywamy potrzebną wiedzę, która jest rozsiana po całej ilustracji, jak mapa myślowa. Całość jest bardzo ciekawa, dużo się dzieje i daje wiele możliwości. Mamy informacje na temat budowy zęba, o piramidzie żywienia, a także nie zostaje pominięta wizyta u dentysty. Mi osobiście bardzo się owa pozycja podoba, Miki póki co ogląda ilustracje, zaś Szymek słucha z wielką ciekawością informacji, jak również sam próbuje czytać.







Komentarze

  1. Warto czytać tego typu książeczki z dziećmi. Jest to bardzo dobra forma wspólnego spędzania czasu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Podobał Ci się wpis? To super! Pozostaw po sobie ślad, aby zmotywować mnie do dalszego pisania :)