DĄBKI i okolice, zwiedzanie z dzieciakami

Może nad morze?... Tak zaczęła się nasza przygoda z wyjazdem do sanatorium do Dąbek. Jak już finanse zebraliśmy i pojechaliśmy nie mogliśmy jak to my przysłowiowo siedzieć i tylko plażować. Szybko więc przewertowaliśmy przewodniki, internet w celu poszukiwania miejsc wartych uwagi z dzieckiem. Tak o to udało nam się zobaczyć kilka świetnych miejsc, gdzie i dzieci i dorośli mogą się świetnie bawić. W jednym nawet chyba mogłabym zamieszkać :D 






To był pierwszy punkt na naszej liście i chyba najlepszy. Tutaj możecie znów poczuć się jak dziecko. Gry logiczne, układanki, zabawy, budowanie budowli niczym Leonardo. Cena biletu zapewnia całodniowy pobyt można wchodzić i wychodzić. Bilet jest też w ciekawej formie, bo to opaska na rękę. Moje dzieci 2 i 4 lat miały frajdę ogromną i musiałam ich siłą wyciągać do domu. Najbardziej podobały nam się labirynty, budowanie maszyn Leonarda da Vinci w małym formacie oraz gry i zamek. Wszystko jest wykonane z drewna, jest bezpieczne dla dzieci, są to duże elementy. Co roku coś nowego przybywa, więc zawsze można odkryć coś innego. Jest strefa na powietrzu i zadaszona. Ogólnie wszystkich obiektów jest ponad 100 więc to na prawdę dużo i będąc tam trzeba sobie z 3h zagospodarować minimum. 










Niesamowite miejsce ukryte w takim lasku/parku prowadzone przez człowieka, pełnego pasji. Jest to "muzeum przyszłości". Tutaj można przebrać się za rycerza, zakładając prawdziwą zbroje, można zamieszkać w chacie rybaka czy uratować królewne. Można wsadzić też męża w dyby :P Ja to zrobiłam, możecie zobaczyć na Insta u nas. Ogólnie wszystkie eksponaty można dotykać, oglądać, czytać ciekawostki historyczne. Wchodząc tam przenosimy się do zupełnie innego miejsca. Tam nauka historii robi się ciekawa i chcemy więcej wiedzy. A konie drewniane, no cóż z pewnością mój tata będzie musiał takiego zrobić dla moich dzieciaków, bo i one i ja się zakochaliśmy.










Tutaj Lusia miała swoje 5 minut stanie przy sterze, możliwość przebrania się za pirata i poznanie "pirata" to będą niezapomniane wspomnienia. Pirat to animator, który rewelacyjnie wzbogaca rejs statkiem i stanowi w sumie dodatkową atrakcję dla dzieci jak i dorosłych. Sam rejs trwa około 45 minut, w czasie jego trwania po wykupieniu karty dziecko może sterować chwilę statkiem, potem otrzymuje dyplom. Na pokładzie są różne elementy ubioru marynarza i pirata i można się przebrać do zdjęcia lub tak o. Polecam wypłynięcie na zachód słońca, bo widok zapiera dech w piersiach. 








W sumie troszkę dalej jechać musieliśmy, ale warto było. Mimo, iż pogoda była tego dnia zmienna jak kobieta w ciąży z masą hormonów. Zwierzęta były dosłownie na wyciągnięcie ręki, a foki warto być na pokazie, bo poza nim średnio je widać. Podczas pokazu można zobaczyć dokładnie foki oraz jakie sztuczki potrafią zrobić. Samo zoo ma też część, którą można też zwiedzić statkiem co stanowi dodatkowo płatną atrakcję, my zwiedzaliśmy pieszo i nie żałujemy. 2 ptaki nawet uciekły z wyspy dzięki czemu, dosłownie można było pogłaskać. Na terenie zoo znajduje się też ogródek bajek, każda bajka jest odtwarzana po podejściu do danego domku/figurek. Przy bajkach są  też klatki z dobranymi zwierzątkami do bajki. Super sprawa dla maluszków i starszych dzieci. 













5. PLAŻA + PUSZCZANIE LAMPIONU


Plaża to nie tylko plażing i smażing, my to w sumie mistrze kopania dołów i robienia syrenich ogonów :D Puszczaliśmy też lampion co było mega frajdą, o dziwo na 3 poleciały 2. Więc wynik nie jest zły. Oczywiście zbieraliśmy muszelki i bursztyn jak i chodziliśmy do rybaków po rybki. (To polecam każdemu taniej świeżą rybkę można kupić, a w smaku bez porównania z kupną)




 









Jeśli więc będziecie w Dąbkach lub okolicach to polecamy te miejsca, które my odwiedziliśmy. Być może za jakiś czas tam wrócimy i odkryjemy kolejne, a może wy zdradzicie nam gdzie tam jeszcze warto zajrzeć? Jesteśmy otwarci na propozycję, bo cóż począć my kochamy zwiedzać i naszym dzieciakom świat pokazywać, dzięki podróżą nawet tym małym do parku uczą się bowiem najwięcej świata.





Komentarze

  1. Bardzo fajny wpis, relacja z wyjazdu. Polskie morze nie jest takie złe.. Kurcze szkoda, że wam ten balon spadł do wody. Musielibyście puścić go bardziej będąc na brzegu ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na 4 które mieliśmy 2 poleciały :D Więc nie jest źle. Tylko z nagraniem nam nie wyszło z tym co leciał, bo mąż zapomniał zdjąc osłonę :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Podobał Ci się wpis? To super! Pozostaw po sobie ślad, aby zmotywować mnie do dalszego pisania :)