Dlaczego Polacy wpadli w panikę z powodu koronawirusa?

Od pewnego czasu świat cały zadrżał, gdyż pewien nieprzyjaciel zaczął się mega szybko rozprzestrzeniać. Nie warto dochodzić kto zaczął, ani czyja to wina. Bo to nic nie da.

Część osób wyśmiewa innych, część ignoruje, a część się boi. Dlaczego Polacy wpadli w panikę?

1. Niestety jakiś czas temu polski rząd zamiast przekazać pieniądze na szpitale, wolał przekazać te fundusze na telewizje. Z początku mówiło się o kwocie 2 mld zł, jednak to nie prawda. Gdyż kwota  wynosi 10 mld zł. Podpisany bowiem dokument zapewnia wypłacanie 2 mld zł co roku przez 5 lat. 

W obecnej sytuacji kiedy to właśnie szpitale odpowiadają za ratowanie ludzkiego życia. Kiedy to brakuje lekarzy i pielęgniarek, którzy pracują więcej niż jakakolwiek ustawa przewiduje, śpią na korytarzach krzesłach i dalej działają.  Brakuje im podstawowych rzeczy, do wypełniania swoich obowiązków dobrze, ale też, aby oni byli chronieni. We Włoszech umarł już jeden lekarz, który się zaraził. Jeśli nasz rząd nie zadba o naszych lekarzy, niedługo nie będzie nas też miał kto leczyć. Nie maja maseczek jednorazowych, rękawiczek, środków dezynfekcyjnych, nie mówiąc o innych respiratorach czy sprzęcie. Skoro więc służba zdrowia, która odpowiada za ratowanie życia upada to jak mamy czuć się bezpieczni? Kto przecież będzie nas ratował w chwili, gdy tego będziemy potrzebować?

2. Bezmyślność ludzi. Niestety to chyba główny punkt, dlaczego boimy się i panikujemy. Widzimy, że osoby, które wróciły z zagranicy nie przyznają się do tego i chowają się. Pytanie po co? Boją się leczenia? Chodzą po mieście, do sklepów zarażając nowe osoby powodując wzrost osób które zachorowały.

3. Telewizja, radio i internet. Przesyt ogromny wiadomości trafia do każdego z nas. Cześć rzeczy jest podkoloryzowana specjalnie, aby była medialna i się dużo działo. Niestety w obecnej sytuacji to nie pomaga. Dziennikarze rzucający artykułami pod tytułami już wywołującymi "zawał serca" napędza całą ta maszynę strachu

4.Wiemy i widzimy co dzieje się w innych krajach. Mając rodziny, znajomych w innych krajach wiemy co tam się dzieje. Boimy się, że i u nas tak to może się skończyć. Utożsamiamy się z Włochami, które jak Polska mają starzejące się społeczeństwo, co za tym idzie ludność się w sporej grupie ryzyka.

5. Boimy się zarazić i stracić bliskich. Boimy się, że dotknie nas ten wirus. Nie wykupujemy w sklepach wszystkiego bo mamy panikę, ale dlatego, że chcemy faktycznie namacalnie siedzieć w domu. Z każdym dniem bowiem możliwość zarażenia się jest co raz większą, co raz więcej osób może chodzić po sklepie i być zarażona. A tak zmniejszając ilość wyjść do sklepu powodujemy, ze mniejsza szansa, że się zarazimy. Nikt z nas nie chce bowiem stracić swoje bliskie osoby z powodu wirusa.

6. Zapomnieliśmy jak można spędzać czas z osobami bliskimi. Nie łażąc po galeriach handlowych, biegając do szkoły czy przedszkola i w ciągłym biegu. Jak można spędzić tak spokojnie czas i czerpać radość z bycia razem. Ten strach z nowej sytuacji i braku odnalezienia się napędza naszą panikę jak długo to przetrwamy i szukamy ucieczek.

Co możemy zrobić, aby ograniczyć swój strach?

1. Ogranicz śledzenie mediów, jeśli już musisz to czytaj i czerp informacje z pewnych źródeł informacyjnych. Nie bierz wszystkiego do siebie bo można się wykończyć. I tak zamiast na wirusa na nerwice człowiek padnie.

2. Staraj się skupiać czas z rodziną, doszukuj się pozytywów. Teraz masz szansę pobyć, porozmawiać z bliskimi osobami. Możecie zrobić coś wspólnie

3.Staraj się podejść rozsądnie do sytuacji. Nie lataj każdego dnia po masełko czy jogurt. Lepiej kupić 4 jogurty i 2 masła jednego dnia i ograniczyć ilość spotkań narażając siebie i innych.

4. Poszukaj książek, filmów, pasji które zawsze chciałeś ogarnąć, ale wiecznie brakowało czasu.

5. Posłuchaj muzyki, taka która zrelaksuje. Może pojedź do lasu gdzie nie ma ludzi, aby powdychać świeże powietrze

6. Wspierajmy siebie wzajemnie dobrym słowem, czy to sms, czy w oczka. Nie ważne. Właśnie teraz każdy z nas potrzebuje nadziei, wsparcia i dobrego słowa, aby móc się uśmiechnąć, mimo trudnego czasu.

Pamiętaj panika, strach owszem są potrzebne, jednak w nadmiarze, mogą przynieść opłakane skutki. To, że ktoś się śmieje to nie zawsze oznacza, że jest ignorantem, on może tak radzić sobie ze stresem. Lepiej bowiem dać upust emocją niż je tłumić, bo mogą wywołać bóle głowy, wymioty, biegunkę, problemy z sercem czy oddychaniem. Widzisz, że ktoś bliski panikuje zbytnio? Otocz go troską. Powiedz, coś miłego. Odwróć jego uwagę. Nie krytykuj. Bo teraz musimy trzymać się razem. Nasz rząd jakby mógł to by uciekł, on nie będzie się martwił obywatelami. Wiec to my sami musimy martwić się o siebie i swoich bliskich, sąsiadów. Tylko tak bowiem przetrwamy to co się dzieje