Żółw 3w1 od Little Tikes

Firmy Little Tikes nie trzeba przedstawiać, każdy ją zna i ma w domu przynajmniej jedną ich zabawkę. To są zabawki trwałe i pokoleniowe. Prócz zabawek domowych tworzą wspaniałe zabawki na ogród.

W tym roku Little Tikes obchodzi swoje 50 urodziny z tej okazji szukał ambasadorów, aby dac im możliwość przetestowania ich zabawek. Nam udało się znaleźć w gronie wybranych i tak moje dzieci zostały szczęśliwymi posiadaczami żółwia.

Nie jest to jednak zwykły żółw. Teorytycznie to piaskownica. Wielki żółw do którego śmiało wejdzie 2 czy nawet 4 dzieci i każde będzie miało sporo miejsca. Siedziskami są nogi żółwia, zaś pokrywką skorupa, która chroni piasek przed deszczem czy bezpańskimi kotami i psami.

Jednak nie byłabym sobą, gdybym skupiła się na tylko zastosowaniu tego żółwia jako piaskowniy. Bo w sumie powiem Wam szczerze, że to całkiem fajny brodzik/basen dla dzieci. Idealny do pomoczenia nóżek i pupy i zabawy w wodzie. Moje dzieci chyba nawet bardziej pokochały żółwia w wydaniu wodnym niż piaskowym.

Prócz tego jeśli jednak nie interesuje nas piasek ani woda, możemy do żółwia wsypać piłeczki i tym sposobem uczynić go basenem z kulkami. Świetna sprawa bo basen zawsze można przykryć, kulki są w jednym miejscu. Można do żółwia wejść, ale też bawić się w poszukiwaczy np. łowiąc coś z piłek.

Kolejny pomysł to wsypanie do żółwia różnych struktur jak mąka, makaron, szyszki, koraliki, pomponiki i chodzenie boso w nim po tym wszystkim. Tworzymy sobie takie wielki basen sensoryczny. Możemy go wzbogacić o zabawę w poszukiwanie np. różowych pomponików lub 5 szyszek. Super sprawa też do nauki liczenia czy kolorów.

Jak widzicie, żółw który teorytycznie jest zabawką ogrodową, może też być domową. Jest cały z trwałego i grubego plastiku, dzięki temu jest wytrzymały. Pokrywka jest stabilna i dobrze się trzyma. Sam wygląd żółwia już robi furorę u dzieci, które mówią, że mają nowego przyjaciela. Na ogrodzie jak jest to przychodzą go karmić i tulić. Podczas imprez zdjęcie z żółwiem też bardzo cieszy, bo przecież takiego wielkiego żółwia raczej nikt w domu nie ma. Nasz nawet dostał imię Henio i na pewno urozmaici nie jedną zabawę lub wprowadzi wiele kreatywności w te obecne.