Deskorolka, bo jeździć każdy może jeden lepiej drugi gorzej.

Dzień Dziecka minął stanowczo za szybko, czasem chciałoby się taki dzień zatrzymać jak najdłużej. Tego dnia nie jest ważny internet, praca, ale nasze dzieci. Ja postanowiłam oddać się tego dnia moim w 100%. Oczywiście nie obeszło się też bez prezentów. Jako, że Lusia lubi sporty i próbować nowych rzeczy postanowiliśmy zakupić jej deskorolkę. 


Długo szukaliśmy takiej odpowiedniej dla niej, aby była mniejsza od tych standardowych, dostępnych na rynku. Musiała też mieć fajne szersze kółka i ciekawy wzorek. Po wielu poszukiwaniach wybór padł na Deskorolkę WOODEN DECKBOARD wzór, który wybrałam ma numer 401 i przedstawia kobietę/dziewczynę. Co ciekawe design tych deskorolek jest wzorowany na latach 70-tych. Znajdziecie wśród nich np. wzór z trabantem. 


Mimo małego rozmiaru deskorolki jest ona niezwykle wytrzymała, zrobiona jest bowiem z 9 warstwowego drewna klonowego, jak podaje producent udźwignie nawet do 100kg. Choć jest wytrzymała nie wpływa to na jej wagę, jest bardzo lekka i moja córka spokojnie jest w stanie ją nieść. Jej gabaryty pozwalają też szybko nabierać prędkości, łatwo pokonywać przeszkody, a przede wszystkim świetnie się nią manewruje. Nam deskorolka tak się spodobała, że prócz Lusi i ja i mąż próbowaliśmy swoich sił. Na koniec nawet Szymek się załapał na jazdę na niej, na razie wyłącznie na siedząco. Nauka jazdy na niej odbywa się intuicyjnie i nawet początkujący sobie z nią poradzi, a frajdy będzie co nie miara. 



Producent zadbał o każdy detal. Kółka są w niej szersze w i czujemy się pewniej stając na niej jedną czy dwiema nogami. Jeśli więc szukacie fajnego prezentu, który zostanie z dzieckiem na dłużej to polecam właśnie deskorolkę. U nas był to strzał w 10. Teraz idąc na dwór Lusia nie bierze roweru czy hulajnogi, a właśnie deskorolkę i jeździmy na spółkę. Prócz tego córa wymyśliła, że świetnie można na niej wozić brata, który siada w rozkroku i jest pchany po chodniku do przodu. Każdy może poczuć się znów jak dziecko i także nauczyć się czegoś nowego. No i najważniejsze spędzamy czas wspólnie z dzieckiem, a tego nie da się kupić za żadne pieniądze na świecie. Koniecznie zajrzyjcie na stronę Mama Brum, gdzie znajdziecie wszystkie wzory, a któryś na pewno wam wpadnie w oko. Jak powiedziała moja siostrzenica, wybrany wzór odzwierciedla osobowość jeżdżącego.








Komentarze