Gdy cząstka ciebie umiera na zawsze

Znalezione obrazy dla zapytania śmierć ciazy
Jesteś kobietą, dorastasz i marzysz o założeniu swojej rodziny. Znajdujesz tego księcia z bajki, czujecie motyle w brzuchu. Postanawiacie postarać się o nowego członka rodziny. i.... Już na starcie wyskakują trudności. Chodzisz od lekarza do lekarza jednak żaden nie daje nadziei. Wreszcie natrafiasz na takiego, który mówi, że ci pomoże. Zaczyna się badania, łykania tony leków, zastrzyki. Wreszcie są 2 kreski. Radość która cię ogarnia jest tak wielka, że aż trudno ją opisać. Biegniesz do lekarza, co by się pochwalić i zobaczyć swoją "Fasolkę". Spadają na Ciebie wiadomości potiwerdzające ciążę i to bliźniaczą. Jednak spadają też kolejne jeden pęcherzyk ma dziwny kształt, jest dziwnie też przytwierdzony. Lekarz nie daje nadziei.




Wracasz za dwa tygodnie dalej ciąża jest i rozwija się twoje podwójne szczęście. Po kolejnych wiytach tracisz jedno z maleństw. O dziwo okazuje się, że to które według lekarza było silniejsze i lepiej usytułowane. Płaczesz, ale myślisz, że teraz to już lepiej. Wychodzą kolejne trudności. Torbiele pasożytują na ostałym się dziecku. Po drodze 9 miesięcy spotykasz jeszcze masę trudności i masę lekarzy. 9 miechów leżysz nikt nie daje szans, na donoszenie i urodzenie. A jednak rodzisz zdrowe dziecko i to w terminie. Po pewnym czasie kiedy dzieć już większy postanawiasz postarać się o drugie. Znów badania, leki, zastrzyki i o dziwo udaje się szybciej niż za 1 razem. Tym razem jest lepiej ciąża pojedyncza, dobrze się rozwija. Organizm próbuje zwalczyć, ale się nie dajesz. Znów rodzisz tym razme po terminie drugie dziecko. Trwasz w tej sielance bo masz dzieci, zdrowe, a przecież tylu lekarzy mówiło, że mieć ich nie będziesz, a ty masz. Jesteś mamą i jesteś taka szczęśliwa. 



Znalezione obrazy dla zapytania usg ciazy
Wydawało się, że przeszłaś już wszystko. Jednak los postanowił z ciebie zadrwić. Bierzesz hormony, ponieważ po ciąży bardzo rozchwiały się w organiźmie i trzeba je jakoś uregulować. Mija czas, miesiące. Jesteś już 9 miesięcy po porodzie. Jednak od tygodnia źle się czujesz, jesteś dziwnie bardzo zmęczona wręcz przemęczona tak, że padasz na pysk bez mrugnięcia okiem. Dochodzi ból brzucha. Pierwsza myśl, że się czymś strułaś. Druga myśl zmiana hormonów źle na ciebie podziałała. Trzecie myśl przez tą anemie i niedobory których się nabawiłaś oragnizm już nie daje rady. Idziesz najpeirw do ginekologa, bo zatrucie już wykluczyłaś, zostają więc kolejne na liście hormony. 


Podobny obrazLekarz cię bada, jednak nic nie mówi. Dziwne przecież on zawsze mówi, żartuje. Zapala ci się czerwona lampka. Po chwili nie wytrzymujesz, pytasz co się dzieje. Nie spodziewasz się, że to co usłyszysz spowoduje, że poczujesz się martwa. Jednak lekarz nie ma złudzeń. Byłaś w ciąży i poroniłaś. Niestety zrobił się też stan zapalny. Wykonuje i zleca kolejne badania, które to potwierdzają. Chcesz krzyczeć, jednak nie jesteś wstanie, łzy same ci płyną. Nie panujesz nad tym, choć się starasz. Wracasz do domu i udajesz przed dziećmi resztkami sił, że wszystko jest super, jednak w środku coś w tobie umarło. Czujesz się pusta, zepsuta. Bijesz się z myślami, jak to się stało, przecież się zabezpieczasz, a ostatnio nawet sił i chęci brakło na zbliżenia z mężem. Przecież, aby zajść w dwie poprzednie ciąże musiałaś łykać tone leków, brać zastrzyki aby zajść w ciążę, a potem ją utrzymać. Jak to się stało, z jednej strony nie planowałaś 3 dziecka, jednak jakbyś wiedziała zrobiłabyś wszystko, aby je donosić i urodzić. Kochałabyś je najmocniej na świecie. 



Znalezione obrazy dla zapytania smutna kobietaDlaczego więc tak się stało. Masz tysiąc myśli, czemu nie domyśliłaś się, czemu tak musiało się stać. Czujesz się koszmarnie, jakbyś straciła cząstke siebie. Czujesz się wadliwa, bo przecież co z ciebie za kobieta co nie umie utrzymać ciąży bez leków. Jak mogłaś się nie domyśleć. Bezsilność i całe to zdarzenie powoduje, że coś pękło. Dociera do Ciebie że to przemęczenie, że nie miałaś sił nawet aby jeść. Działałaś jak robot każdego dnia przy dzieciach. To jest moment kiedy mówisz dość i błagasz o pomoc. Chcesz być sama, jednak nie możesz bo musisz się ogarnać dla dwójki dzieci, które są namacalnie. Powinnaś się cieszyć, że masz choć ich. Jednak nie potrafię. Myślę czy to byłby synek czy córka. Czy byłby podobny do mnie czy do męża. Próbuje ułożyć w głowie namiastkę tego jakie by było. To mi pomaga uporać się z tym co się stało. Choć słyszysz od osób bliskich i lekarza, że czasem tak jest, to ci nie pomaga. Mąż który powinien być teraz przy tobie, jest gdzieś w pracy, błądzi myślami. Jesteś zła na niego, bo nie przeżywa tej straty tak jak Ty. On może jeść, spać, funkcjonuje tak, jak gdyby nic się nie wydarzło. A przecież stało się tak wiele. Pozwalasz tłumić w sobie ból, ból matki, która nigdy już nie przytuli utraconego maleństwa. Nie dowie się co by było gdyby... gdybyś w porę dowiedziała się o ciąży. Z czasem ból minie, jednak ty nigdy nie zapomnisz o tym, że Ono było. W raz z nim odeszła cząstka ciebie, a na jej miejsce pozostało wspomnienie. Jedno jest pewne już nigdy nie będzie tak jak wcześniej. 

Komentarze

  1. Życie potrafi brutalnie doświadczyć , ile nie raz człowiek musi przejść , przeżyć , przetrwać , .Podnosi się , próbuje funkcjonować ale w sercu i w głowie pozostaje pustka i tysiące myśli .Strata brat jest równie bolesna jak każdej innej bliskiej osoby .

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Podobał Ci się wpis? To super! Pozostaw po sobie ślad, aby zmotywować mnie do dalszego pisania :)