Szumiący Baranek Ewan -pierwszy przyjaciel naszego dziecka

Kiedy rodzi się maluszek już na sali porodowej rozlega się głośny krzyk, przerażonego dziecka. Cały otaczający go świat, jest dla niego czymś nowym i przerażającym. Rodzice starają się pomóc mu oswoić się z nową sytuacją. Jednak jak stworzyć warunki przyjazne takiemu maluszkowi, gdzie wokół tyle bodźców? 


W pierwszych 3 miesiącach pojawiają się też kolki odwieczna zmora rodziców, spędzająca im sen z powiek. Nie dość, że dziecko musi zmierzyć się ze światem, to jeszcze bóle brzuszka. Jak załagodzić te trudy małych ludzi? Najlepiej wtedy, aby stworzyć warunki choć trochę przypominające te, które niemowlę już zna. Odgłosy wód płodowych, bicie serca mamy, muzyka słuchana przez mamę w ciąży. Jedni wtedy włączają suszarkę, która uspokaja maluszka, pomaga mu zasnąć, inni włączają odkurzacz, inni odtwarzają szumy i muzykę relaksującą z telefonów i komputerów. Jednak suszarki na dwór brać nie będziemy, w gości odkurzacz zabierać też ciężko, a telefon musi być czasem w użytku rozmowy, a komputer do pracy używany.



Mój Szymek zasypiał w trudnościach przy suszarce. Jednak suszarki nie mogę zabierać wszędzie,bo jest to jednak uciążliwe. Dobro dziecka jednak jest najważniejsze, a jego potrzeba słuchania szumów czy leżenia obok mamy i słuchania bicia serca jest ogromna. Jak więc upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, aby dziecko miało stworzone warunki potrzebne mu w życiu już po drugiej stronie brzucha i jak pomóc rodzicowi, aby nie taszczył połowy AGD ze sobą? W sklepach znajdziecie masę rodzai szumiących zabawek, większość jednak jest mało bezpieczna, albo nie ma nic wspólnego z bijącym sercem mamy, choć na pudełku wielkimi literami producent zapewnia o takim odgłosie. Przy Szymku próbowaliśmy już różnych tego typu zabawek i zawsze kończyło się większym krzykiem niż zadowoleniem. Mnie samą od tcyh szumów "zepsutego radia" głowa pękała, więc jak to dziecko ma to znosić. Znalazłam jednak Szumiącego Baranka Ewan. Co go wyróżnia od innych tego typu zabawek?

  • jest starannie wykonany
  • posiada rzep, dzięki któremu można go wygodnie zamontować na łóżeczku, przy foteliku, aby dziecko nie miało bezpośredniego kontaktu podczas snu z zabawką (brak możliwości wtulenia nosa, buzi w zabawkę - uduszenia się)
  • jest puchaty i miły w dotyku - dodatkowo stymuluje dziecko przez dotyk
  • występuje w dwóch kolorach, przecież ma to być zabawka do zasypiania, wyciszenia nie może więc tryskać barwami, aby pobudzać dziecko do zabawy
  • każda nóżka, to inny dźwięk (są 4 możliwości)
  • regulacja głośności
  • jest dość dużą zabawką, przy starszym dziecku może służyć jako przytulanka
  • posiada różowy delikatny blask 
  • łatwy w czyszczeniu



Jego dźwięki są miłe dla ucha, nie mają nic wspólnego z zepsutym radiem, a na prawdę odzwierciedlają bicie serca mamy, szum deszczu, szum macicy, szum odkurzacza, dźwięki harfy. Podoab mi się też to, że prócz szumów, mamy opcje dźwięków harfy, które działają jak pozytywki w karuzelach relaksują i wyciszają maluszka. Delikatna różowa poświata, którą daje baranek również działa kojąco na malca, dziecko czuje się bezpieczniej widząc takie lekkie światełko. Rzep na ogonku jest duży i wytrzymały odklejałam i przyklejałam ponownie go już wiele razy, a on nadal świetnie trzyma. Montuje się go szybko i Szymek nie jest wstanie sam go odczepić od łóżeczka czy rączki z fotelika. Lusia też podkrada bratu baranka ona go tuli. Baranek jest dużą, puchatą kulką, bardzo mięciutki i miły w dotyku.






Przyznaje się, że sama kilka razy się do niego tuliłam. To taka świetna imitacja prawdziwej owieczki. Ja mam wersje z szarą mordką, jest też wersja z fioletową. I uwierzcie mi to wystarczy, dziecko idąc spać nie chce mieć obok tęczy to rozprasza, działa na bodźce, a przecież mamy dziecko wyciszyć i zrelaksować. Po włączeniu działa około 20 minut po czym sam się wyłącza. Bardzo łatwo i na czuja możecie go włączyć, fajne też, że każda nóźka to inny dźwięk. Łatwiej jest zmieniać więc odgłosy, zapamiętując która noga to który odgłos. Baranek jest zapakowany w śliczne opakowanie taką większą tubę, z instrukcją obsługi. Idealnie nadaje się na prezent. Szczerze? Mi osobiście popularne misie Whisbear się nie podobają to taki pieso-miś połączony z ośmiernicą. I szumi owszem, ale jak zepsute właśnie radio. Baranek faktycznie uspokaja i wycisza. Szymek uwielbia szum macicy, zasypia wtedy w 2 minuty, co jest mega osiągnięciem. Przy zębach także baranek nam towarzyszy. W ciągu dnia odczepiam baranka i towarzyszy podczas zabawy na macie synkowi.


Nie wiem jak to się stało, ale Szymek upodobał go sobie jako towarzysza zabaw i często prowadzą "męskie rozmowy", robiąc przerwy na ciumkanie jego uszu. Taki Baranek to przyjaciel dziecka od pierwszych chwil, który pomoże najpierw oswoić się z nową sytuacją i wkroczyć w nowy świat, zmierzyć się z kolkami a na końcu przeżywać wspólne przygody i kołysać do snu. Tak wiele w tak niepozornej zabawce. Koniec z taszczeniem wszędzie miliona sprzętów, teraz wystarczy przyczepić baranka do wózka, fotelika i mamy przyjaciela, który podróżuje z naszym dzieckiem wszędzie. 

Komentarze

  1. Jeśli chodzi o szumiące misie to moim zdaniem warto jest zajrzeć w ich poszukiwaniu na tę stronę https://whisbear.com/pl/blog/produkty-whisbear-tworzone-z-mysla-o-rodzicach/. Znajdziecie tu pełną ofertę firmy jeśli chodzi o misie Whisbear. Na prawdę warto tu zajrzeć

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Podobał Ci się wpis? To super! Pozostaw po sobie ślad, aby zmotywować mnie do dalszego pisania :)