Fotoksiążką wspomnienia zamknięte w zdjęciach

Kiedyś ludzie wywoływali zdjęcia i wkładali je do albumów, aby móc kiedyś z wnukami wrócić do tych wspomnień z fotografii, dziś głównie robimy zdjęcia i zachowujemy je na komputerze lub innych przenośnikach. Jednak są takie chwile i takie zdjęcia, którymi warto obdarować drugą osobę. Jesteśmy świeżo po świętach, gdzie spędzamy czas z rodziną, obdarowujemy siebie prezentami.



W tym roku, postanowiłam z siostrami, że damy rodzicom coś wyjątkowego, coś co pozwoli im nigdy nie zapomnieć o nas, wnukach, ważnych chwilach w naszym życiu, takie coś co zbierze te wspomnienia, aby jak już znów wir pracoholizmu i zjadaczy czasu nas pochłonie czyli codzienność, taka cząstka nas będzie z naszymi rodzicami. Zrobiłyśmy więc fotoksiążkę, zrobiłyśmy zbiórkę zdjęć, tych ładnych, ale też tych, które coś symbolizują, są na nich zamknięte w fotografii piękne momenty. Kiedy już zdjęcia zostały wybrane, teraz wystarczyło znaleźć odpowiednią firmę, która tą wyjątkową książkę dla nas wykonana. Stanęło na Saal-Digital, książki projektuje się w specjalnym programie, który z latwością można pobrać na stronie firmy TUTAJ. Kiedy już program został uruchomiony przystąpiłam do działania, bo to na mnie spadło zebranie całości do kupy. Postanowiłam zrobić to w formie pewnego schematu, wybrałam odpowiednie tło, okładkę, format, wielkość itp.
 Zaczęłam umieszczać zdjęcia, dzięki temu, że wybrałam gotowy schemat książki, było prościej, bo tylko w luki okienek dodawałam fotografie. Na okładce umieściłam zdjęcie całej rodziny z pierwszej takiej naszej wspólnej rodzinnej wycieczki, takich wycieczek było bardzo mało, bo z reguły ciężko jest zgrać dla wszystkich dogodny termin, kolejne strony była to rodzina najstarszej mojej siotry, potem przejścia czyli zdjęcia gdzie jest ze średnią siostrą i jej rodziną, potem rodzina średniej siostry, znów przejście jej zdjęcia z moja rodziną i na końcu moje zdjęcia i mojej rodzinki, ostatnie dwie strony to zdjęcia dziadków z wnukami i okładka końcowa, coś w rodzaju drzewa genealogicznego, najpierw rodzice, potem najstarsza siostra, średnia i ja :) Oczywiście w książce pojawił się też teskt, który dowolnie można dodawać i formatować, ja dodałam cytaty o rodzinie. Co jest fajne w programie do tworzenia naszej fotoksiążki, można dowolnie ozdabiać, formatować i ustawiać zdjęcia, mogą być też one różnej wielkości, mogą być też po jednym na całą stronę. Można też nie wybierać gotowego projektu wyglądu książki, ale można całkowicie od podstaw, łącznie z tłem, cieniowaniem zrobić samemu. Tym sposobem, można mieć swoją idealną fotoksiążką, taką jaką na prawdę chcemy, a nie taką jaką narzuca się w innych punktach fotograficznych. Program też jest prosty w obsłudze, ja poruszałam się po nim intuicyjnie. Wszystko w sumie udało się ogarnąć w dwa dni, ale to dlatego, że dużo zajęło mi czasu znalezienie cytatów i odpowiedniej ilości zdjęć. Nasza książka była w twardej oprawie i miała aż 28 stron, uważam, że to aż nad to, choć wydawało się z początku mało.
 Wysyłka jest z niemiec kurierem i jakież było moje zdziwienie, gdy po dosłownie 2 dniach, od zatwierdzenia i wysłania internetowo projektu książki, książka już była u mnie dostarczona przez kuriera. Ach no i aby wysłać projekt książki, nie musicie, niczego drukować, kopiować itp. Wystarczy kliknąć w tym programie co tworzyliście, zatwierdź, potem wyślij i potwierdzamy dane do wysyłki, robimy przelew za książkę. Każda książka w zależności od ilości stron, okładki, formatu ma swoją cenę, cennik jest na stronie TUTAJ. Uwierzcie mi cena jak za taką książkę, na prawdę nie jest wygórowana, mam porównanie bo moja znajoma robiła takie cudo w innym punkcie i tam ta po roku niestety zdjęcia wyblakły, a okładka po miesiącu już oglądania tak się wrobiła, że w sumie trzeba było schować, aby się nie rozsypała. Tą książkę od Saal-Digital oglądała już chyba cała rodzina, znajomi i pół miasta i dalej wygląda jakby co wyszła z druku. Jednak najważniejsze. taką książką można obdarować na prawdę bliskie nam osoby, moi rodzice po rozpakowaniu prezentu bardzo się wzruszyli, moja mama nawet się popłakała. Ten prezent przywołał w nich najpiękniejsze wspomnienia, pokazała też "czarno na białym" choć w sumie w kolorze, jaką jesteśmy zgraną rodziną i choć bywa różnie jak w każdej rodzinie, to zawsze jeden na drugiego może zawsze liczyć (z małymi wyjątkami). Bardzo więc dziękuję firmię Saal-Digital, nie tylko za wspaniale zrobioną książkę, za dbałość o szczegoły nawet w zapakowaniu (bardzo dobrze zabezpieczona, aby nic się nie zniszczyło w transporcie), ale przedewszystkim, za prezent na długie lata, który wywołał tyle pięknych i wspaniałych emocji, oczywiście one także zostały uwiecznione w fotografii. Jak to powiedział mój mąż, będzie po tych świętach nowa seria zdjęć rosła na nową fotoksiążkę :)






Komentarze