Płyny latem uzupełniamy bidon wszędzie z piciem zabieramy

Lato w tym roku takie mieszane, raz upał niczym tropiki raz chłodno raz pochmurno. Jednak zawsze bez względu na wszystko trzeba mieć przy sobie picie dla dziecka. Podczas zabawy dziecko biega, traci swoje zapasy z organizmu wody, przy upale też znacznie szybciej się odwadnia. Trzeba więc co jakiś czas choć łyka wody wziąć. Jak zachęcić dziecko do częstego picia mimo super zabawy, którą szkoda mu przerywać? Najlepiej kolorowym bidonem, który będzie tylko jego. Najlepiej jak dziecko samo sobie taki bidon wybierze. Oczywiście młodsze dzieci mogą mieć kubeczki z ustnikiem takie niekapki. Lusia już jednak na tyle duża, że u nas super sprawdza się bidon z rurką. Miała już wiele bidonów, jedne tańsze inne droższe. Jednak wszystkie miały krótki żywot.
Postanowiłam więc, że przed zakupem kolejnego zrobię listę co powinien posiadać dobry bidon:

  • wytrzymała rurka z silikonu z atestami (taka, aby po jednym ugryzieniu dziecka nie została ona przegryziona od razu)
  • łatwy w czyszczeniu (bez żadnych dziwnych zakamarków, najlepiej prosty kształt, by łatwo można całego umyć)
  • fajny kolorowy obrazek (to dla dziecka, główna atrakcja w ten sposób jest oznaczony, że to jego)
  • wygodne zamykanie i szczelne (żeby nic nie przeciekało, gdy w pośpiechu wrzucę go do torby)
  • lekki (dziecko musi móc swobodnie samo sobie go trzymać i nosić)
  • łatwy w złożeniu i rozłożeniu (podczas rozkręcania, niektóre ciężko potem było złożyć)
  • wytrzymały na uderzenia (dziecko czasem upuści taki bidon, fajnie jakby po spotkaniu  z chodnikiem od razu się nie rozleciał)
  • zaczep (aby móc go wygodnie gdzieś go zaczepić na pasku dodatkowo lub traktować to jako uchwyt)
  • możliwość wymiany części (to mega atut, że jak rurka się zużyje, że można dokupić nową i dalej korzystać

Wreszcie kiedy miałam wytyczne i wiedziałam czego szukać, zaczęłam przeglądać internet i w sklepach w poszukiwaniu tego idealnego bidonu. Wybór padł na bidon Flexi Cup firmy NUK. Lusia zaś wybrała wzór na bidonie, który najbardziej się jej podobał. Stanęło więc na bidonie Flexi Cup z serii Ulica Sezamkowa z ciasteczkowym potworem. Osobiście mi ten wzór na bidonie także najbardziej się spodobał. Jest wesoły i ciekawy oraz zabawny. Kiedy otrzymałam paczkę z bidonem umyłam go przed pierwszym użyciem i dałam Lusi już napełniony wodą z sokiem z jabłek. Lusia od razu chętnie z niego piła.


 Zalety kubka jakie zauważyłam:
  • lekka konstrukcja, dziecku jest wygodnie go trzymać i nosić nawet gdy jest całkowicie pełny
  • rurka, z trwałego silikonu, dziecko nie jest wstanie go od razu przegryźć
  • kubek ma prosty kształt więc wygodnie się go myje i zachowuje w czystości
  • bidon jest niebieski, ale przezroczysty możemy łatwiej pilnować poziom picia zawartego w bidonie i gdy jest już go mało dolać picie dziecku
  • można dokupić wymienną rurkę
  • wygodne zamykanie i otwieranie, można też całkowicie odczepić wieczko od kubka
  • nic się z niego nie wylewa, kubek jest szczelny 
  • uchwyt do zamocowania na pasku lub uchwyt do trzymania
  • śliczny wzór ciasteczkowego potwora z Ulicy Sezamkowej każdego rozweseli :)
  • wytrzymały, kubek już kilka razy upadł i dalej żyje nie ma nawet jednej ryski 
  • po środku lekko zwężany dzięki temu wygodniej jest go trzymać dziecku
  • rurka sięga do dna, więc zawsze wypija się wszystko do końca bez zbędnego przechylania
Minusy:
  • Znalazłam jeden minus, że fajnie by było jakby były dwa rodzaje wielkości ten i jeden jakiś większy :)

Ogólnie  jestem bardzo zadowolona z bidonu. Spełnia moje wszystkie oczekiwania. Na stronie producenta możemy też znaleźć inne wspaniałe wzory, tak aby każde dziecko znalazło swój idealny i niepowtarzalny bidon. Bidon jednak dziecku towarzyszy przy każdym spacerze, wyjściu, w domu warto więc kupić taki, aby dziecko chętnie lubiło z niego pić. Moja Lusia swoim jest zachwycona i jak przypominam jej, aby się napiła, robi to sama bardzo chętnie. Kubek myje się z łatwością, bo ma prosty kształt. Rozłożenie i złożenie też zajmuje 2 minuty. Na prawdę bidon jest godny polecenia. Co ciekawe, picie z rurki oczywiście prawidłowe, dodatkowo ćwiczy buzie i język dziecka. Dziecko podczas picia przez słomkę musi odpowiednio ułożyć usta, ćwiczy cała buzia. Dzieci, które prawidłowo piją z bidonów z rurką, mają mniejsze problemy z prawidłowym mówieniem. Nawet na zajęciach z logopedą dzieci często dmuchają i chwytają rurki, wykonują z nimi różne ćwiczenia ust. Język także ma swoje odpowiednie ułożenie. Dziecko, aby się napić musi pociągnąć przez rurkę, a więc nie tylko pije, ale też ćwiczy aparat mowy. Przyjemne i pożyteczne :)
Ja szczerze polecam jako mama i pedagog. 



Tak więc nie czekajcie i swój idealny bidon wybierajcie :) NUK na pewno spełni Wasze oczekiwania tak, że będzie zadowolone dziecko i jego mama. Zerknijcie na stronę producenta jest też tam dużo innych ciekawych akcesoriów dla Waszych dzieci. Ja tą firmę lubię i jeszcze Wam o niej pewnie nie raz napiszę, bo warto mówić o tym co dobre NUK :)





Komentarze

  1. Świetny, my narazie jesteśmy na etapie 12+ale z rurki idzie jej pięknie więc zastanawiam się nad takim bidonem,wzoru też mają świetne, MonikaFlok

    OdpowiedzUsuń
  2. Warto ja przy Lusi chyba z 20 bidonów już przerobiłam i zawsze było jakieś "ale" ten na razie sprawdza się genialnie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Interesujący post. W naszym przypadku rewelacyjnie sprawdził się bidon trek. Dzięki niezwykle szczelnej konstrukcji umożliwia bezproblemowe użytkowanie, a przyznam szczerze był to kluczowy czynnik na który zwracałam uwagę przy wyborze. Polecam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Podobał Ci się wpis? To super! Pozostaw po sobie ślad, aby zmotywować mnie do dalszego pisania :)