Koniec bycia jedynakiem teraz jestem starszą siostrą, a ty moim młodszym bratem


Od zawsze chciałam mieć dużą rodzinę, chciałam mieć dużo dzieci. Jednak życie plan zweryfikowało i teraz dziękuję Bogu, że mam aż dwoje dzieciaków. Jak Lusia się urodziła bardzo pragnęłam dla niej rodzeństwa. Nie chciałam by była jedynaczką, chciałam żeby miała z kim drzeć koty, ale jednocześnie się bawić. Bo z rodzeństwem już tak jest, że to taki paradoks trochę. jeśli chodzi o relacje międzyludzkie. Bowiem kłóci się i szczerze ze sobą rozmawia. Kocha i nienawidzi. Nie znoszą się, a jednocześnie żyć bez siebie nie mogą. Kiedy więc okazało się, że jestem w drugiej ciąży byłam bardzo szczęśliwa. Jednak wiedziałam, że z drugim dzieckiem pojawią się pewne wyzwania. Lusia która przez prawie dwa lata była jedynaczką, teraz będzie musiała z kimś wszystko dzielić. Owszem starałam się wychowywać ją na normalnego dzieciaka, a nie dzikusa, który się nie dzieli jednak co innego, gdy dzieci są parę godzin a co innego gdy zostaje brat/siostra 24h. Postanowiłam więc już w ciąży ją przygotowywać na nową sytuację. Mimo, iż zdaje sobie sprawę, że pokazując na brzuch i mówiąc tam jest dzidziuś niezbyt wiedziała o co chodzi. Kiedy brzuch już był pokaźnych rozmiarów, bowiem wyglądałam jakby połknęła arbuza i mały mocno kopał pozwalałam Lusi dotykać brzuszka, aby poczuła kopniaki. Kilka razy była też na USG, bo nie było opcji zostawić ją gdzieś. Za każdym razem miała tłumaczone, że tam w środku jest jej brat lub siostra "dzidziuś". Tak to sobie zapamiętała, że później już sama przychodziła i pokazując na mój brzuch mówiła "Dzidziuś". Podczas szykowania pokoju a w sumie jego przerabiania z jedynki na pokój dla dwójki dzieci była angażowana. Wybierała meble, dodatki. Nie była, ani razu odtrącona. Była kimś w rodzaju dekoratora i osoby akceptującej.  Nagle nadszedł moment, poszłam rodzic i później już wróciłam do domu z małym braciszkiem. I tu uwaga kilka cennych uwag. Jak to zrobić, aby nie skrzywdzić tego starszego dziecka, które w domu na mamę czekało i jednak kilka dni jej nie widziało.
Ja zastosowałam taki plan działania i powiem Wam sprawdził się rewelacyjnie:
  1. Fotelik/nosidełko z nowym członkiem rodziny niech trzyma mąż.
  2. Mama wchodzi do mieszkania pierwsza i od razu wita się ze starszym dzieckiem
  3. Teraz jest 5 minut dla mamy i starszego dziecka, tulenie, buziaki a także rozmowa z dzieckiem
  4. Teraz następuje pokazanie brata/siostry robimy to stopniowo.
  • stawiamy nosidełko/fotelik z dzieckiem na wysokości takiej, aby starsze dziecko dobrze widziało.
  • kucamy przy starszym dziecku mówimy, że to jej brat/siostra
  • pozwalamy dotknąć, popatrzeć, oswoić się starszemu dziecku z noworodkiem
  • obserwujemy, cały czas mówiąc, ż bardzo kochamy jedno i drugie
  • teraz następuje położenie noworodka do łóżeczka i pozostawienie go sobie i poświęcenie czasu starszemu dziecku
Dzięki takiemu powitaniu starsze dziecko nie poczuje się odtrącone, tym bardziej, że ono kilka dni mamy nie widziało i tęskniło za nią. Dajmy mu czas nacieszyć się mamą, ale też oswoić z nowym członkiem rodziny. Nie oczekujmy od razu wielkiej miłości i że będa od razu za rączki i się wspólnie bawić na dywaniku. Na to też przyjdzie czas :)



KARMIENIE:

Ważne są też rytuały podczas karmienia na początku. Jeśli postanowimy karmić piersią nie zdziwmy się, że starsze akurat w tym momencie kiedy będziemy trzymać niemowlaka będzie chciało też być na kolanach. Jeśli będzie oboje rodziców w domu to pewnie starsze pójdzie do taty, jednak częściej jest mama sama w domu i wtedy jakoś to trzeba zorganizować, aby karmiąc ogarnąć to drugie. Jeśli karmisz na siedząco pozwól dziecku starszemu usiąść obok, aby mogło być też blisko, jeśli dasz radę weź na drugie kolano, jeśli nie niech będzie mega blisko, ale obok. Jeśli karmisz butelką zasady te same, tylko możesz wspólnie ze starszym przygotować mleko, pozwolić mu np. wsypać mieszankę lub wstawić do podgrzewacza butelkę z wodą. 

PRZEWIJANIE I PRZEBIERANIE - PIELĘGNACJA

Podczas przewijanie lub przebierania jest prościej. Wystarczy angażować starsze dziecko bowiem w te czynności, wtedy poczuje się ważne i potrzebne. Mama do tego pochwali za super pomoc przy rodzeństwie to dziecko urośnie w piórka. Poczuje się wyjątkowe. Jeśli przewijamy poprośmy o podanie pampersa/pieluszki jeśli ubieramy niech poda część ubrania. To na prawdę daje bardzo dużo. Dzieci wbrew pozorom podczas takich czynności też budują więź między sobą. Zdają sobie (na początku to starsze) że mogą na sobie polegać, że to drugie potrzebuje jego pomocy. Do tego dzięki angażowaniu starszego rodzeństwa w pomoc nad młodszym złagadzamy etap zazdrości. Pokazujemy, że choć są starszym bratem/siostrą to bez nich mama by sobie nie poradziła. 

ZABAWA I OPIEKA

Kiedy niemowlak leży w łóżeczku, na leżaczku lub na macie pozwólmy zbliżyć się starszemu dziecku do młodszego. Dajmy grzechotki i zabawki starszego. Zostawmy ich samych, jednak całkowicie nie spuszczajmy z oczu. Najlepiej usiąść na początek w pewnej odległości i obserwować. W razie zagrożenia można bowiem wkroczyć. Pamiętajmy starsze dziecko to też nadal dziecko i może zrobić coś głupiego nie wiedząc, że zrobi tym krzywdę młodszemu. Uwierzcie mi starsze będzie chciało pokazać młodszemu zabawki i swoje i jego. Jednak nie wtrącajmy się to jakie ma pokazać niech samo wybierze z tych, które przygotowaliśmy (takie bezpieczne dla obu stron) 

Ja od początku idę tymi rytuałami i powiem Wam mimo, że Wszyscy mnie ostrzegali, przed wielkim buntem i zazdrością między dziećmi wcale takiego huku nie było. Owszem jest zazdrość, ale nawet dorosły jest czasem zazdrosny o drugiego człowieka a co dopiero dziecko. Jednak to taka zdrowa zazdrość. Zapewne z czasem będą rywalizacje i będą się kłócić jednak zawsze będą wiedzieli, że oboje kocham tak samo, że oboje są ważni i wyjątkowi. Nie można też porównywać dzieci i błagam nigdy tego nie róbcie bo zrobicie im tym wielką krzywdę, Nie tylko będą czuć się gorsze, ale znienawidzą brata bo będą czuli, że kochacie to drugie bardziej. Każde dziecko jest inne u mnie to dwa przeciwieństwa. Lusia szogun wszędzie jej pełno, Szymek azyl spokoju. Ona uwielbia kąpiele od 1 chwil on ich nienawidzi i drze się już na widok wanienki. Ona uwielbia zasypiać przy muzyce, on chce spokoju. Jedno co mają wspólne to, że jak zasną to oboje śpią jak kamienie i imprezę można przy nich spokojnie urządzać, choć pewnie jak każdy człowiek w jakimś stopniu ta cierpliwość kamiennego snu też się kończy. 


My mimo iż 3 tygodnie już zleciały dalej się poznajemy całą czwórką na nowo i próbujemy budować nasze wspólne relacje. Relacje moich dzieci. Taką ciekawostkę Wam powiem, że bałam się o dzieci, że Lusia będzie zazdrosna o brata a tymczasem, mój mąż jest zazdrosny o synka. Stwierdził, że zabrał mu kawałek żony jego żony. Nie wiem jak to rozumieć. Może chodzi o cycki, bo Lusia laktatorem miała ściągane i w butli podawane syn zaś prosto z gwinta ciągnie (czytaj piersi) a wcześniej piersi były tylko mężowe.



Komentarze

  1. Pamiętam jak synek był zazdrosny przez kilka dni, później mi dzielnie pomagał :-) teraz kłócą się i godzą i żyć bez siebie nie mogą ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. i to jest piękne :) oby u mnie też tak było

    OdpowiedzUsuń
  3. i to jest piękne :) oby u mnie też tak było

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Podobał Ci się wpis? To super! Pozostaw po sobie ślad, aby zmotywować mnie do dalszego pisania :)