4 kąty i pies piąty :) czyli pokój dla niemowlaka i starszaka w jednym



W willi nie mieszkam, na domek też mnie nie stać. Mieszkanie mimo powiększania się rodziny też powiększyć się nie chce, a szkoda. Jako, że Lusia od urodzenia spała w swoim pokoju. Nie jestem zwolennikiem brania Maluszka do sypialni rodziców, dzięki temu Lusia od początku sama zasypia w swoim pokoju, bez lulania, noszenia, kołysania i innych bajerów. Choć babcie oczywiście zgłaszały sprzeciwy, że co ze mnie za matka, że dziecko nie śpi ze mną, ja wcale źle się z tym nie czuje.
Wiedziałam kiedy wstaje na jedzonko, a jak coś mam nianie przy łóżeczku, więc słyszałam nawet jak oddycha. Teraz kiedy lada chwila ma powiększyć się rodzina o brata dla Lusi, nie było wątpliwości, że będzie dzielił pokój z siostrą i to tam od początku zagości łóżeczko maluszka. Pokój jednak nie jest zbyt duży i zbyt łatwy w ustawieniu tam czegoś. Jest to taki mały prostokąt. Na jednej stronie stoi szafa z przesuwanymi drzwiami, taka zabudowa. Więc jej przestawić, ani ruszyć się nie da. I tak Wam powiem mega pakowna, bo mieści w sobie prawie wszystkie rzeczy całej naszej 4 osobowej rodziny.


Do tego w pokoju Lusi stoi regał z zabawkami i jej skarbami. Różowa modułowa szafka też jest przesuwana i 2 pudełka na kółkach jedno z grami drugie z maskotkami. Z mężem długo myślałam, jak to zrobić, aby tak wszystko poprzestawiać, aby każde z nich miało swoją przestrzeń i przestrzeń wspólną. Ileż stron różnych się naoglądaliśmy, aż wreszcie pomysł przyszedł sam. Na pół pokoju nie podzielimy bo nie da się, więc przedzielimy ich szafką z zabawkami. Tym sposobem łóżeczko stoi zaraz przy wejściu do pokoju po prawej stronie w takim rogu. potem stoi regał z zabawkami z Ikea Trofast. Jest chudy i nie za wysoki. Nie zasłania zbyt wentylacji łóżeczka, więc jest dobrze obok niego postawiliśmy pudła z grami i maskotkami. Aż wreszcie w rogu przy oknie także po prawej stronie stanęło łóżko Lusi.
Prawa strona pokoju została całkowicie zagospodarowana. Po lewej stronie szafa, została nam szafka modułowa, gdzie mamy podstawową apteczkę dla Maluszka, zapas chusteczek nawilżanych, kosmetyków oraz ręczniki i czystą pościel dla dzieci. Ją udało się idealnie wcisnąć przy szafie, że da się otworzyć i szafę i szafkę modułową. Na środku będzie leżał jeszcze dywanik piankowy, co dzieci miały gdzie wspólnie się bawić. Kuchenka Lusi też przywędrowała pod okno. Można powiedzieć wszystkie ścianki obudowane, jednak jest jednak przestrzeń, moje dziecko uwielbia swój pokój. Mimo, iż pokój ciasny to jest ich własny i każde z nich ma w nich swój kąt i znajdzie swój azyl :) Teraz kwestia czy się dogadają, bo póki każde z nich własnego mieć nie będzie jakoś będą musieli ze sobą żyć w zgodzie :)










Komentarze

  1. Jak dla mnie super wyszedł ten pokoik :-) Piękny taki kolorowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. zasługa naklejek i szafki modułowej.Pracuje jeszcze nad kącikiem łóżeczka jak skończę wrzucę zdjęcie

    OdpowiedzUsuń
  3. W pokoju dziecięcym najważniejszym elementem jest wygodne łóżeczko oraz odpowiednia pościel. Warto dobrze zastanowić się dobrze nad wyborem tych produktów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Podobał Ci się wpis? To super! Pozostaw po sobie ślad, aby zmotywować mnie do dalszego pisania :)