Idealny a zarazem banalny prezent na DZIEŃ DZIECKA

Za dwa dni Dzień Dziecka, każdy pewnie szuka prezentu idealnego dla swojej pociechy. Każdy też zapewne ma te same wytyczne do zabawki, aby była:

  • idealna
  • kreatywna
  • w dobrej cenie
  • rozwojowa
  • najlepiej taka, że ochy i achy rodziców 
  • dobrze zrobiona, bo trwałość to podstawa
  • edukacyjna
No dobra a czy któreś z Was pomyślało co by chciało dostać dziecko? Ja myślę, że dzieci jak dorośli też są zmęczeni tym przepychem. Zabawkę dostają na urodziny, na święta lub bez okazji. Przypomnijcie sobie jak Wy byliście mali cieszyliście się z czekolady lub to, że mama upiekła z powodu Waszego święta ulubione ciasto. Czyż nie było tak? Ja wychodzę z założenia, że moja córka ma wszystko, dosłownie jeśli chodzi o materialne zabawki. Co rusz ktoś daje jej nowa lub nawet my z mężem czasem kupimy jak widzimy fajną w dobrej cenie. W Dzień Dziecka jednak moje dziecko nie oczekuje ode mnie drogiej zabawki, których ma tysiące. Ona oczekuje czasu.
Jakby się tak zastanowić, co dzień 80% z Was wstaje rano zawozi malucha do żłobka lub przedszkola lub szkoły. Potem gonicie do pracy po pracy odbieracie dziecko do domu z nim pędzicie, coś zjeść ogarnąć dzieciaka i spać. Prawda, że tak wygląda większości tydzień? Ja teraz mam przywilej bycia w domu, jednak też mam obowiązki, pracuje trochę w domu, męża nie ma od poniedziałku do soboty od rana do wieczora, więc córka widzi się z nim przed spaniem chwile. Ustaliliśmy więc, że w tak wyjątkowy dzień jakim jest Dzień Dziecka, poświęcimy jej ten cały dzień. Nie ma wtedy sprzątania, zakupów, załatwiania miliona spraw. To ona tego dnia zadecyduje gdzie pójdziemy na spacer, ile spędzimy czasu na placu zabaw. Na obiad będzie jej ukochany makaron z sosem i mięskiem, na deser sorbet z gruszek. Jeśli mówimy o prezentach rzeczowych gwarantuje Wam, że jak dacie dziecku kinder niespodziankę lub bańki mydlane będzie się nimi bardziej cieszyło niż zabawką za 100 parę złotych, która miała być edukacyjna, rozwojowa i kreatywna. Dzieci nie chcą prezentów drogich one chcą czasu. Kiedyś była taka historyjka w jakiejś gazecie:

Dziecko leży już w łóżku, tata podchodzi do niego by dać mu buzi na dobranoc. 
Ojciec jest zmęczony bo ledwo co wrócił z pracy. Nagle Maluch pyta taty.
-Tatusiu ile kosztuje twoja godzina pracy?
-Szef mi płaci 8zł za godzinę dziennie
-Czy jeżeli dam Ci moje pieniążki ze skarbonki, to spędzisz jutro ze mną trochę więcej czasu?
Ojciec zaniemówił, nie wiedząc co odpowiedzieć dziecku

Dokładnie tak samo jest w życiu. Czyż nie lepiej zamiast drogiego prezentu pójść z dzieckiem do zoo, do kina? Pokazać, że jest dla Nas ważne. Jak Kobieta czeka na rocznice ślubu lub inną ważną datę to liczy, że pójdzie gdzieś z ukochanym na randkę prawda? A jak facet ma do wyboru dostać piłkę czy pójść na mecz z ulubionymi kumplami to co wybierze? 
Nie wiem, czy ktoś mnie potępi, że jestem wredną matką, co to dziecku prezentu nie da na Dzień Dziecka, a no materialnego nie dam. Dam za to cały dzień pełen wrażen i zabaw. Dam jej czas, którego na co dzień tak mało. Będziemy wszyscy całą trójką. Będziemy się bawić tak świetnie, że nawet ja i mąż poczujemy się jak dziecko. Czy ktoś z Was przeliczy to na pieniądze? Miłość przecież jest bezcenna to i czas dany dziecku nie ma ceny. Nie będę robić Wam więc listy top prezentów, bo to nie tędy droga. Możecie się nie zgodzić, ale ja wyraziłam swoje zdanie. Może ktoś z Was się nad tym zastanowi i dojdzie do podobnego wniosku. Ja życzę Wam, aby ten Dzień Dziecka był dla Was niezapomniany, żeby uśmiech dziecka nie schodził z twarzy, żeby pogoda dopisała, żeby doba dłuższa była i żeby wszystko było tego dnia tak idealne, że aż nierealne :)

nasze nie idealne, robione ręką taty zdjęcie Szalonej Rodzinki :D





Komentarze

  1. Zgadzam się , dziecko potrzebuje uwagi i czasu rodziców a nie drogich zabawek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, bo zabawek to ma tony zasypywane jest nimi z każdej bowiem strony, a czasu rodziców nie kupi

      Usuń

Prześlij komentarz

Podobał Ci się wpis? To super! Pozostaw po sobie ślad, aby zmotywować mnie do dalszego pisania :)