Nasza idealna niedoskonała codzienność

Nie będę owijać w bawełnę, po prostu mam dość słuchania "źle ją ubierasz" "źle karmisz" "ja bym zrobiła to lepiej" "powinnaś lepiej się starać". A ja się pytam kto Wam dał prawo by mnie oceniać? Nie jestem idealną matką i wcale nie chce być. Chce nauczyć swoją córkę, że nie ma doskonałości jesteśmy tylko my i nasze cele do których dążymy. Ale nie może być idealnie bo było by nudno. Do wszystkich życzliwych cioć, wujków, babć itp. Jedyny kto może mnie oceniać jaką jestem matką jest moje własne osobiste dziecko. Bowiem to na jakiego człowieka wyrośnie ma wpływ to jak ja go wychowam. Nie wiem skąd przekonanie, że przy dziecku matka ma mieć zawsze kurna idealny porządek w domu, obiadek ciepły czekający na męża i skoro siedzi w domu to nie wolno jej używać słoiczków, bo zaraz słyszy. "Gotowce kupujesz, nie możesz sama czegoś ugotować?" A no wyobraźcie sobie, że czasem warto czegoś nie ugotować i dłużej z dzieckiem posiedzieć na dworze, kiedy cieszy się słońcem i, że widzi kaczkę wcinającą jej bułkę. Czasami mam pranie nie poskładane, lecz czy to zbrodnia? No sorry nie spałam całą noc, w dzień zapierdzielałam z nią na rękach bo zęby idą i jest nie do zniesienia. Więc nie poskładałam, ale są uprane, więc czyste :P. Nie masz domu na błysk, a no nie mam bo też czasem padam na pysk po całym tygodniu bo "siedzenie w domu" to też praca a bycie mamą to już praca i wyzwanie w jednym i nie na 8h a na 24h/7 dni w tygodniu. Przyjechała niespodziewanie moja mama lub teściowa, no trudno będzie nie ład, ale dziecko szczęśliwe, ugoszczę ich herbatą i kawą, bo ciasto niech one kupią po drodze. Zresztą czy one na kawę przyłażą? No przecież do wnuczki więc w czym problem. Ważne dla mnie jest, że dziecko ma co jeść nie ważne czy ugotowałam sama czy kupiłam gotowy słoiczek Bobovita czy Gerber, ma pić, jest ubrane, a to, że się wybrudziło no to co? Wypierze się, nie będę co chwila jej przebierać bo ma być gwiazdą. Ona dla mnie jest gwiazdą a nie musi dla innych. Poza tym chce by dziecko wyniosło wartości, że miała szczęśliwe dzieciństwo jak w powiedzeniu "Dziecko brudne dziecko szczęśliwe". Więc jeśli oczekujesz od matki, która jest w domu z małym dzieckiem, żeby była idealna to jeśli jesteś kobietą:
  • przypomnij sobie jaka ty byłaś mając małe dziecko
  • nie masz dziecka to się nie wypowiadaj
  • jesteś w ciąży to zobaczymy jaka ty będziesz ja Ci to przypomnę
jesteś facetem:
  • rodziłeś kiedyś dziecko? musiałeś być z nim 24h/7 dni ? to pomyśl jak było
  • pracujesz 8h? super ja 24h 
  • nie jesteś matką to się nie wypowiadaj
Co ja myślę o moim życiu?
że jest niedoskonałe, ale nie zamienię go na żadne inne. Wiecie czemu? Bo ja i moja rodzina a szczególnie Lusia jesteśmy szczęśliwi. Bardzo się kochamy, mamy do siebie wzajemny szacunek. Każdy z nas wie, że może polegać na drugim. Nawet Lusia mimo, iż mała jest samodzielna, ale wie, że zawsze może na mnie polegać. Uśmiechnięta, rzadko płacze. Bawimy się świetnie, że wspomnienia na stare lata będą czadowe. Nigdy dziecko mi nie powie, że miało nudne i smutne dzieciństwo. Nie czekam, aż będzie jak inne dzieci, chce by zawsze była sobą i aby miała swoją niedoskonałość w tym niby poukładanym świecie. Niech, wie, że warto czasem coś odpuścić by mieć chwilę radości, bo tego nikt nam nie kupi. Życie ma się jedno i nie należy żałować niczego. Oczywiście w granicach rozsądku. Mamo nie musisz być doskonała, bo to, że mieszkanie będzie błyszczeć, pranie złożone, obiad na męża czeka super a gdzie w tym zabawa i czas spędzony z dzieckiem? Bo ja po takim dniu już sił na zabawy bym nie miała. I dziecko zamiast pamiętać mamę radosną pamięta frustratkę, że zawsze coś musiała, ale nigdy nic nie chciała. Każdy ma obowiązki, ale nie rób ich bo musisz, a potem konaj, rób to z głową. Jak raz nie posprzątasz świat się nie zawali a potem będziesz miała więcej energii by to ogarnąć, po chwili szaleństwa. Pozdrawia Was Matka niedoskonała :)
 

Komentarze