Ciąża, niemowlę i zwierzęta w domu

Wiele osób w dzisiejszych czasach posiada jakieś zwierzę w domu czy to pies, kot, chomik, królik czy inny stwór. Wszystko jest pięknie i ładnie do czasu, aż bach. Kobieta dowiaduje się, że jest w ciąży. Zaczyna się strach i lamentowanie koty powodują choroby, wszystkie zwierzęta powodują choroby. Po analizie, że zwierzę nagle to zło i trzeba się go pozbyć. Dochodzi do wywalania zwierzaków, oddawania ich do schronisk itp. Powiem Wam to okropne. Ja miałam już wiele zwierzaków. W ciąży okazało się, że mimo tych ogromnych ilości zwierzaków nie chorowałam na toksoplazmozę, Co ciekawsze wszystkie zwierzęta były przybłędami lub uratowane skądś. Więc formalnie powinnam przechodzić toksoplazmozę. A tu niespodzianka. Od kilku lat posiadam psa kundelka jest jak członek rodziny i nie wyobrażałam sobie, aby go wywalić z domu tylko dlatego, że ma pojawić się nowy członek rodziny. Wystarczyło zachować odpowiednie zasady higieny. Po głaskaniu psa myłam ręce, kiedy sprzątałam po nim na dworze odchody myłam porządnie ręce odkażałam płynem antybakteryjnym. Pies również dostał zakaz już spania w naszym małżeńskim łóżku. Reszta pozostała bez zmian. Dalej dzielnie mi towarzyszył, był rozpieszczany, traktowany jak dotychczas. Po woli też przyzwyczajaliśmy go na nadejście nowego członka rodziny. Wytyczyliśmy granicę nowe co wolno a co nie wolno.
Potem nadszedł magiczny czas porodu a potem musieliśmy się liczyć z tym, żeby oswoić psa z dzieckiem. Jest kilka fajnych zasad, po których zastosowaniu zwierzę łatwiej odnajdzie się w nowej sytuacji. Musimy bowiem pamiętać, że zwierzę wcześniej było w centrum uwagi, ono też czuje i myśli. Skoro dla ludzi to nowa sytuacja to dla zwierzaka tym bardziej. On nie wie "co to jest" on się uczy tak samo małego człowieka. jednak, gdy się poznają i zaakceptują gwarantuję, że będą najlepszymi kompanami do zabawy. A teraz kilka zasad jak zapoznać psa i niemowlę

  1. Jeszcze kiedy jesteście w szpitalu, niech mąż/partner przynosi pampersy, ubranka do domu i daje powąchać, oswoić się zwierzakowi z zapachem małego człowieka
  2. Kiedy już wracacie ze szpitala, niech mąż/partner stanie z tyłu z dzieckiem do mieszkania wejdźcie Wy pierwsze. Zwierzę dawno Was nie widziało i na pewno się stęskniło może skakać, cieszyć się, być pobudzone bardziej niż zwykle. Więc należy zachować bezpieczeństwo aby np. pies nie skoczył na malucha
  3. Ponieważ pierwsze wlazłyście do domu przywitajcie się ze zwierzakiem wygłaskać, wypieścić. 
  4. Potem kiedy zwierzę się uspokoi wchodzi tata z dzieckiem. Zwierzę niech podejdzie, powącha, zobaczy malucha. Oczywiście bądźcie w pogotowiu to jest w końcu ich 1 spotkanie.
  5. Potem dajcie im od siebie odpocząć. Niech każde ma swój teren taki azyl bezpieczeństwa
  6. Przez pewien czas nie zostawiajcie samego zwierzaka z dzieckiem i dziecka ze zwierzakiem. Bo i jedno i drugie niechcący może zrobić drugiemu krzywdę. Zwierzę z zazdrości a dziecko niechcący.
  7. Co jakiś czas dawajcie możliwość podejścia zwierzakowi powąchania, polizania dziecka w rączkę, nóżkę. byle nie po buziolu.
  8. Miski zwierzaka i legowisko musi być dobrze ulokowane, aby zwierzę czuło się bezpieczne i w razie czego miało gdzie odpocząć od malucha a i maluch, by nie dobrał się do żarcia zwierzaka. Choć karma psa i kota ma więcej mięsa niż szynki, które niekiedy jemy :P
  9. Kiedy dziecko starsze dajcie możliwość im zabawy, dziecko niech rzuci psu piłkę, niech da marchew królikowi. To taka przyjaźń między nimi.
  10. Nie zakładajcie z góry, że zwierzę i niemowlę to źle wróży. Jest udowodnione, że dzieci chowane ze zwierzętami chowają się lepiej i są mniej narażone na występowanie alergii niż dzieci, które wychowują się bez zwierząt.
No się rozpisałam, ale np ostatnio na ogródkach działkowych znalazłam królika. No ludzie ręce mi opadają. Bo co dziecku się znudziło? Bo urosło? Dla Wszystkich którzy tak postępują. Jakby tak ktoś Was wyrzucił bo żrecie za dużo bo jesteście więksi, bo marudzicie i dużo wymagacie, a człowiek chce spokoju. Fajnie by było? Zwierzę udomowione zginie w warunkach ulicznych pozostawione same sobie. 
p.s.
Znaleziony królik ma się świetnie. Widać, że udomowiony i pies i Młoda go przyjęli bardzo miło więc zwierzyna się odnalazła. Mało tego mój pies jest rewelacyjny jeśli chodzi o pomoc w rehabilitowaniu Luśki. To on ją motywuje, do prób przemieszczania się, prób obracania, turlania. Robi po prostu to razem z nią. Pilnuje ją i gdy zaczyna płakać idzie po mnie lub po męża.  Nie ma alergii na psa, królika itp. Pies lenieje i się sprząta, choć czasem skubnie jakiegoś mu włosa i wpakuje do dzioba to Uwaga dziecko ŻYJE. nic jej nie jest i ma się świetnie. Nie popadam w paranoje o sterylności. Więc zastanówcie się 10 000 razy za nim wywalicie zwierzaka bo ciąża, bo małe dziecko. Bo tak na prawdę to głupia wymówka na pozbycie się zwierzaka. 

O wiem jeszcze ciekawostka, kobieta, przed ciążą przebywała ze zwierzakiem nie może się od niego zarazić nie wiadomo czym podczas ciąży. Trochę pomyślmy. 

Miłego dnia Wszystkim :)


Komentarze