Maty ciąg dalszy :)

Była mata Fisher Price to teraz weźmy na odstrzał matę Tiny Love Tropikalna Wyspa. No to mata z tych giga. Osobiście to mój faworyt wśród mat edukacyjnych. Jest megaa dużaa. Posiada dwa pałąki minus za to że są troszkę za miękkie i dziecko na nich się nie podciągnie, ale ma też to plus bo łatwo je dziecku przyciągnąć do siebie wraz z zabawkami. Mata nie ma kształtu kwadratu ani prostokąta a to zwykle w tych figurach można kupić matę. Ta mata ma kształt łezki. Starcza na bardzo długo nawet do roku.

 Teraz o tym co tam posiada. Na pałąkach są jakby palmy liści dużo i wszystkie szeleszczą znowu to one u nas zdobył 1 miejsce u córki. Na płaszczyźnie na delfinku jest narysowana trąbka po naciśnięciu w tym miejscu piszczy piszczyk .

 Muszelka jest szeleszcząca i można odkryć jak okienko a w środku perła narysowana.
 A no i listek leżący koło małpy narysowanej też szeleści.



W zestawie mamy rozgwiazdę która jest lusterkiem, delfinka, flaminga my mamy grzybka zamiast robaczka.
Zawieszki pionowe są genialne, bo dziecko leżąc na brzuszku ma coś przed oczami a nawet potem raczkujące jest bardziej motywowane aby do zabawki dotrzeć. Na całej macie na obrzeżach są kółka na których dowolnie można montować te zawieszki i pałąki to my decydujemy jak będzie rozpracowana nasza mata. Za każdym razem może być inaczej. My polecamy tą matę mam jeszcze 3 maty których opisy i fotki ukarzą się na dniach.

Komentarze