Magiczne miejsce, gdzie wypocznie każdy

O tym miejscu już Wam wspominaliśmy kilka razy i pewnie jeszcze wiele razy o nim u nas przeczytacie. Jeszcze wiele zdjęć i filmów z tego miejsca zobaczycie. Ono dowodzi, że nie trzeba jechać za granicę, aby znaleźć się w bajce. Zasięg telefonu jest słabszy jak w mieście, jednak nikomu z przyjeżdzających to nie przeszkadza. Kiedy tu przyjedziecie od razu się zakochacie i gwarantuje Wam, tu odpocznie każdy. Nie ważne czy masz 1, 2 czy 5 dzieci ze sobą. Tu ani razu nie usłyszysz słów "Nudzę się". Mówią, że takich miejsc już nie ma, że takie to tylko w książce, a jednak ono istnieje i można tam pojechać. To tylko 1,5h drogi od Wrocławia. Nawet gdy pada, jest co robić. Już wiecie o jakim miejscu pisze?

To Zagroda Rekreacyjna w Studziennie. Kilka domów na krzyż, a wśród nich ten jeden wyjątkowy. Ten kto raz tu przyjedzie, będzie ciągle chciał wracać. Właścicielka, pani Xymena, to niesamowita osoba, jej dobroć, otwartość i ciepło emanuje dla każdego gościa. To z jaką pasją opowiada o swoich zwierzętach to coś niesamowitego. Panuje tam tak rodzinna i niesamowita atmosfera, że zawiązują się znajomości, które odnawiają się z każdym kolejnym przyjazdem w to miejsce. Często spotykamy tych samych ludzi, którzy podobnie jak my, zakochali się w tym miejsu. Pokoje dla gości są bardzo zadbane, aby każdy spał jak król i królowa. Mimo, iż zimy wielkiej nie ma, to jednak w górach zimno, a tam właściciele hajcują, że jest każdemu cieplutko. Ubrania po śniegowych zabawach wysychają praktycznie w ciągu jednej nocy. Jako, że mieliśmy pokój tuż nad salą z kominkiem mieliśmy podgrzewaną podłogę. Taki luksus nam się trafił. Nasz syn umiłował sobie tą ciepłą podłogę i dzielnie się na niej pokładał, bo stwierdził chyba, że jest wygodniejsza od łóżka. Nasz pokój rodzinny to 2 pokoje plus łazienka z pięknym widokiem na góry i las.

Oczywiście obowiązkowo znów całą rodziną jeździliśmy konno. Lusia z każdym pobytem radzi sobie coraz lepiej. Udało się pojeździć po padoku, ale też po lesie. To są przeżycia niezapomniane, nie da się ich kupić w żadnym sklepie, to trzeba przeżyć samemu. Mój mąż również jak na kogoś, kto siedział drugi raz na koniu poradził sobie znakomicie. Tylko Szymek musi jeszcze podrosnąć, aby zasiąść na cudownym kucyku Guciu. Pogoda również nam dopisała, dzięki temu mogliśmy podgląnąć też inne zwierzątka, podoić kózkę, bo Lusia mleczko prosto od kozy mogłaby pić litrami. Trzeba chyba pomyśleć o nowym zwierzątku domowym, tylko gdzie my byśmy ją trzymali.

Źrebak, który jeszcze niedawno był mały oraz mała koza Zuzia, teraz to już duże zwierzaki, choć dalej lubią porozrabiać. Są też nowe zwierzątka: mały koziołek, miniaturka o ogromnym uroku, jest też mała kózka i owieczka. Mela o każde z tych zwierząt dba jak najlepiej potrafi. Czy wiedzieliście, że pies pasterski nie tylko zagania i pilnuje porządku wśród zwierząt, ale też je pielęgnuje? Lizanie uszu to codzienna pielęgnacja owieczek, które dzielnie wykonuje Mela. Tyle można się tu nauczyć. Plac zabaw mimo zimy też w użytku, chuśtawki, ścianka do wspinania. Cały dzień na świeżym powietrzu, a nikt nie poczuł kiedy ten czas tak szybko zleciał. Wieczorem zaś zjedzenie kolacji przy kominku i rozegranie meczu w piłkarzyki. Kuchnia wyposażona lepiej jak moja własna w domu.

Towarzystwo właścicieli też na wagę złota, tak życzliwych, serdecznych ludzi ze świecą szukać. Serio, bywamy w różnych miejscach, ale tak cudowną atmosferę czuje się tylko tam. Tam nie czujemy się jak w obcym miejscu, ale jakbyśmy byli w  drugim domu. To niesamowite, bo przecież w domu najlepiej. Pewnie dlatego tak bardzo lubimy tam wracać. Wiedza właścicieli i podejście Pani Xymeny jeśli chodzi o naukę o jeździe konnej i opiece nad zwierzętami jest na najwyższym poziomie tego nie wyczytacie w żadnej encyklopedii. Tam w ciągu jednej lekcji pokochacie jazdę konną i będziecie czerpać z niej niesamowitą przyjemność. Ceny są naprawdę niskie, a standrad lepszy jak w niejedynym niby SPA.

FILMY uwieczniające jazde konną Lusi i Lusiowego Taty: