Bo idealne miejsca istnieją...

Za górami, za lasami jest taka miejscowość co Studzienno się nazywa. Znajduje się tam wyjątkowe miejsce Zagroda Rekreacyjna z Agroturystyką. Mówią, że ideałów nie ma na świecie, jednak tam ten ideał znajdziecie. Miejsce jest piękne i bardzo bajkowe. Odwiedzone przez nas podczas trwania krajobrazu zimowego. Gdy we Wrocławiu śniegu namiastka, tam zaspy wielkie puchu białego znajdziemy. 


Wkoło las, wybieg z końmi, szlaki do chodzenia na nartach biegowych. Całość krajobrazu zapiera dech w piersiach. Sam ośrodek mieści się na wzniesieniu, dzięki czemu zimą górka do zjeżdzania na sankach się tworzy. Obok budynku dwa place zabaw się znajdują gdzie nawet zimą dzieci buszują. Domek na drzewie też zimą urok ma i na hamaku huśtać się można w mroźnym krajobrazie podziwiając zjazdy dzieci na sankach i pupach. W górę jak pójdziemy to szlak do lasu, gdzie zwierzęta spotkać możecie. Daniele i dziki na porządku dziennym tam mieszkają i często gdy nikt nie patrzy z lasu wyglądają. W połowie wzniesienia padok z zagrodami, bo zwierzątka jak nazwa wskazuje mieszkają tam wspaniałe. 


Możemy zobaczyć tam alpakę czarną Manio się nazywa, choć Lusia go przechrzciła i żyrafą z długą szyją nazwała. Jest oślica Zynia, taka do głaskania i tulenia choć uparta jak na oślicę przystało. Tina i Tuti dwie białe owieczki choć jest jeszcze jedna ciemniejsza Mini. No i koza Baśka. Są też dwa psy, które na stałe tam mieszkają Molik starszy, najważniejszy no i Mela, przesłodka podchodząca do dzieci by się z nimi bawić. Mela bardzo lubiła nam towarzyszyć, bo nawet na sankach zjeżdzać z nami chciała co zobaczyć możecie na filmiku, gdzie Lusie i sanki ciągnęła sama i oddać nam ich nie chciała. 




Zwierzęta za pozwoleniem właścicieli kiedy jest pora karmienia można poczęstować odpowiednim smakołykiem. Jest to wspaniała dodatkowa atrakcja ośrodka dla małych, ale też i dużych odwiedzających. Niekiedy nawet w zoo takiej alpaki nie zobaczycie, a owce i kozę to już wyjątkowo ciężko na wsi wypatrzeć. W dole jest też basen teraz stanowił "oślą łączkę" do zjazdów na pupię dla Lusi oraz idealne pole do bitwy na śnieżki. Jednak jak cieplej będzie i lato zawita wody naleją właściciele i będzie wspaniałe miejsce do kąpieli. Po drugiej zaś stronie drogi wielki wybieg dla koni, w których się zakochałam. Co jeden to piękniejszy. Prócz cudownych rumaków i klaczy jest też Gucio wspaniały kucyk mały, ale o wielkim sercu. Dzieci małe na grzbiecie swoim wozi. Rodzic za to może na większym pojeździć. Mnie się udało i było cudownie.




 Pokoje a w sumie "mieszkanie" bo z 2 pokoi się składa i łazienki. W jednym pokoju łóżko dla rodziców, stolik z krzesłami i szafa, w drugim łóżka dla dzieci, komoda. Łazienka czysta i cała wyposażona. Na prawdę czułam się jak w domu. Kwestia posiłków można wykupić, a można gotować samemu w 2 kuchniach, które są wyposażone we wszystko od łyżki po garnek, patelnie i zmywarkę, której ja nawet w domu nie mam. Jedna kuchnia jest mniejsza a druga mega duża większa niż w nie jednym domu. 


Nam odpowiadało samodzielne gotowanie, bo my w sumie szybkie śniadanie i na dwór od razu pędziliśmy, aby jak najwięcej skorzystać z pogody. Na dole jest "świetlica" gdzie przy palącym kominku można poczytać, ułożyć puzzle, zagrać w piłkarzyki. Przy świetlicy mieści się też ta większa kuchnia i stoły z krzesłami, aby móc zjeść wygodnie. Oczywiście zjazdy na sankach, pupie cieszyły się największą popularnością. W ośrodku panuje tak miła atmosfera, że nawet inni wypoczywający są nam niczym znajomi. Co ciekawe dzięki temu po chwili z mojego jednego dziecka koło mnie było już troje. A po chwili patrzyłam jak jedzie Lusia i inne dzieci. Sanek całe stado, tak, że my swoich nawet z bagażnika nie wyciągneliśmy. Latem istnieje możliwość wypożyczenia rowerów i szusowanie po rowerowych szlakach. 


Podsumowując nie ważne więc w jakim więc wieku masz pociechy, tam każde z nich znajdzie coś dla siebie, a i dorośli bawić się będą znakomicie. Myślę, że nie ma drugiego takiego miejsca, gdzie zimą i o każdej innej porze roku tyle atrakcji znajdziecie. Jeśli czujesz się wypalony i zmęczony codziennością to miejsce będzie idealne dla Ciebie by naładować swoje baterie. No i co najważniejsze tak wspaniałych gospodarzy, a szczególnie Pani Xymeny ze świecą szukać, wkłada ona bowiem w ten ośrodek całe swoje serce i duszę, aby każdy nie tylko wypoczął, ale czuł się lepiej niż we własnym domu. A mówią, że w domu najlepiej, to ja Wam powiem, że mnie tam było lepiej. Zapraszam i polecam z całego serca. My tam na pewno wrócimy.
























Komentarze

Prześlij komentarz

Podobał Ci się wpis? To super! Pozostaw po sobie ślad, aby zmotywować mnie do dalszego pisania :)