Macie czasem tak, że coś by Wam się chciało przekąsić, ale zbytnio nie wiecie co? Chciałoby się coś mało kalorycznego, zdrowego, ale jednocześnie smacznego.
A może macie tak, że dużo podróżujecie z dziećmi i zawsze cudownie, mimo iż jadło obiad w domu w aucie robi się głodne? Co wtedy podać dziecku do schrupania?
My z mężem i dzieciakami jak wiecie dużo podróżujemy, czy to na weekend czy to w tygodniu jak tylko grafik męża pozwoli to ruszamy w trasę w świat.
Nauczyliśmy się już, że bez względu czy trasa jest krótka czy długa, pod ręką coś do chrupania trzeba mieć. Nie mówię tu tylko z myślą o dzieciach, ale też o nas. Ja mam problemy z ciśnieniem i czasem mam tak, że muszę coś przekąsić, aby nie zemdleć. Nie będę woziła kanapki ze sobą czy zestawu obiadowego bo to się mija z celem. Z pomocą w takich sytuacjach właśnie przychodzi pieczywo chrupkie. Ja ostatnio nabyłam marki Tovago. Na ich stronie zobaczycie smaki:
- Piernikowe z mleczną czekoladą
- Piernikowe
- Kukurydziano-jaglane
- Kukurydziano-gryczane
- Błonnikowe wieloziarniste z otrębami
- Błonnikowe żytnie otrębami
- Pieczywo żytnie
- Pieczywo pszenne
- Kukurydziane
Jak widzicie wybór jest całkiem spory, znajdzie się coś na słono, na słodko. Można dzięki temu kombinować z dodatkami. Osobiście czasem lubię na 2 śniadanie zjeść właśnie 2 kromki pieczywa chrupkiego z jakimś twarożkiem, sałatką oczywiście jak mam czas. Pieczywo chrupkie mam też zawsze w torbie u dzieci. Jest to taki must have nasze. Lusia bowiem właśnie ma przypadłość cudownego głodu w niespodziewanych momentach.
My z tych wszytskich smaków próbowaliśmy jak do tej pory 2 smaki : kukurydziane i Wieloziarniste z otrębami. Mi osobiście bardziej smakowało kukurydziane, mężowi wiloziarniste a Lusi oba smaki przypadły do gustu. Za jakiś czas muszę też spróbować tego piernikowego z mleczną czekoladą bo brzmi bardzo apetycznie.
Pieczywo Tovago jest
- bardzo chrupkie
- mniej się kruszy od innych
- ma długie "kromki"
- zawiera dużo błonnika potrzebnego naszemu organizmowi (nie tylko aby lepiej trawić, ale też aby jelita lepiej pracowały)
- są niskokaloryczne
- bardzo smaczne
- zdrowe
- długo po otwarciu są "świeże"
Ogólnie jestem bardzo zadowolona z nabytego pieczywa, teraz już ostatnie opakowanie z nami wyrusza w góry, co by mieć co podczas szusowania na nartach podjadać, a przy tym nie mieć wyrzutów że wcina się śmieciowe jedzenie, a zdrową przekąskę. O dziwo pieczywo jest syte i małego głoda a nawet większego spokojnie nim zwalczycie. To jak chętni by spróbować? Polecam bo na prawdę warto.
Pełnoziarniste wafelki Tovago (http://tovago.pl/) to idealne źródło błonnika. Można je kupić w Lidlu i Piotrze i Pawle. To jeden z wielu powodów, przez które po nie sięgam.
OdpowiedzUsuń