Książka i teatrzyk w jednym


Ostatnio Lusia z okazji Dnia Kobiet została obdarowana przez tatę super książką "Krówka ślicznotka" wydawnictwo Wilga. Lusi ulubione zwierzątko to krowa i uwielbia ją naśladować i mówić "muuuu".  Tak więc prezent taty nie jest bez przemyślenia. Książka jest w twardej oprawie z twardymi stronami. Nie jest też mała, ani za duża. Format idealny średni. Ilustracje duże i wyraźne idealne dla najmłodszych czytelników. Jednak to nie jest najlepsze w tej książce. Do książki została dołączona pacynka na palec "Krówka". Dzięki temu można super odkrywać główną bohaterkę z książki. Można bawić się z dzieckiem, że rodzic czyta bajkę, a dziecko będzie miało pacynkę i ożywi główną postać. Również rodzic może podczas czytania mieć założoną pacynkę i nią poruszać.



Historia krówki także jest pouczająca, opowiada o krówce o imieniu Ślicznotka, która bardzo dużą uwagę przywiązywała do swojego wyglądu. Pewnego dnia jednak jej ozdoby ulegają zgubieniu i zniszczeniu. Krówka zrozpaczona myśli, że teraz nikt nie będzie jej lubił. Jednak inne zwierzątka z gospodarstwa uświadamiają ją , że kochają ją za to jaka jest i bez strojenia, bo dla nich jest zawsze piękna i wyjątkowa.


Prawda, że piękna i pouczająca bajka? Do tego główna bohaterka to krowa, cała historia rozgrywa się w gospodarstwie a przecież najmłodsze dzieci uwielbiają zwierzątka z farmy. Ja dodatkowo z Lusią podczas czytania pokazywałam dane zwierzątko na ilustracji a ona naśladowała wydawany przez nie dźwięki. Super zabawa i utrwalenie jaki dźwięk wydaje zwierzątko. Potem sama niekiedy bierze i mi "czyta" przewraca strony i pokazując na daną postać naśladuje jego dźwięk lub próbuje je nazwać.
Pacynkę można przechowywać w opakowaniu dołączonym do książki lub schować z innymi pacynkami w domu. Można także ją wykorzystać w innych przedstawieniach, bo kto powiedział, że krówka Ślicznotka nie może zagrać w innej bajce? :)

Książka nie jest też droga kosztuje około 15-17zł więc cena przystępna jak za nie tylko nową bajkę ale i zabawę w teatr. Taka zabawa w naśladowanie w najmłodszych latach jest bardzo ważna, bo to dzięki niej dziecko uczy się najwięcej. Tak zwana metoda dramowa. Wczuwanie się w rolę :)




Komentarze

  1. Chyba widziałam w sprzedaży i też się zastanawiałam nad kupnem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jestem nią oczarowana, córka także. Nawet tata wieczorami wciąga się w zabawę :)

      Usuń
  2. ale super a ja pacynki dziergam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Podobał Ci się wpis? To super! Pozostaw po sobie ślad, aby zmotywować mnie do dalszego pisania :)